Na stronie internetowej i profilu społecznościowym Głównego Inspektoratu Sanitarnego pojawia się ostatnio sporo ostrzeżeń publicznych dotyczących żywności oraz wyrobów z nią związanych. Czy takich komunikatów jest coraz więcej, czy może nowoczesna forma przekazu sprawiła, że zaczęliśmy je dostrzegać? Zapytaliśmy o to Jana Bondara, rzecznika GIS.

Jan Bondar przyznaje, że profil Głównego Inspektoratu Sanitarnego na Facebooku cieszy się coraz większą popularnością. W 2019 r. liczba obserwujących go zwiększyła się ponad dwukrotnie – do 83 926. Profil zajął drugie miejsce wśród profili administracji publicznej na FB, wyprzedzając m.in. prezydenta RP.

– Internet to oczko w głowie Głównego Inspektora Sanitarnego. Docenia siłę mediów społecznościowych, chętnie wykorzystuje je do przekazywania wielu informacji i wiedzy o zdrowiu, ale i komunikatów, które wynikają z codziennej działalności służb sanitarnych. Ostrzeżenia publiczne dotyczące żywności czy wyrobów mających kontakt z żywnością mają trafiać przede wszystkim do konsumentów, stąd ich przejrzysta graficzna forma i zdjęcia produktów – wyjaśnia Rynkowi Zdrowia rzecznik GIS.

Grafika idzie w Polskę

Zatem komunikaty są na pewno bardziej widoczne i zrozumiałe. Powoduje to, że coraz chętniej sięgają po nie media ogólnopolskie i regionalne, podając informację dalej, często publikując grafiki przygotowane przez GIS. To zapewnia szeroki odbiór, duży zasięg, ale…

– Liczba ostrzeżeń związanych z żywnością i materiałami do kontaktu z żywnością zwiększa się głównie z uwagi na coraz lepszą współpracę z przedsiębiorstwami branży spożywczej. Źródłem informacji o zagrożeniu w przypadku znacznej części ostrzeżeń są same przedsiębiorstwa i sieci handlowe, które w wyniku kontroli wewnętrznych same wykrywają zagrożenia w żywności i zgodnie z ich prawnym obowiązkiem informują o tym organy urzędowej kontroli żywności, w tym GIS – podaje Bondar.

Również kontrole urzędowe są coraz bardziej skuteczne w wykrywaniu zagrożeń w żywności, gdyż opierają się na analizie ryzyka, która pozwala na skupienie działań kontrolnych w obszarach stwarzających największe ryzyko. W skutecznej identyfikacji produktów niebezpiecznych pomagają też konsumenci, którzy zgłaszając nieprawidłowości związane z żywnością nakierowują kontrole urzędowe na istotne problemy.

W chwili obecnej, w styczniu 2020 r., trwa jeszcze opracowywanie raportu Stan Sanitarny Kraju za rok 2019, ale możemy się oprzeć na raporcie z 2018 r. Wynika z niego, że laboratoria Państwowej Inspekcji Sanitarnej w 2018 r. zbadały ogółem 81 938 próbek środków spożywczych. 3,03 proc. z nich nie spełniało obowiązujących wymagań jakości zdrowotnej.

Najczęściej zgłaszane to…

Jak wyjaśnia rzecznik GIS, w Europie działa System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (ang. Rapid Alert System for Food and Feed, RASFF). Służy on do wymiany informacji o żywności, paszach, materiałach i wyrobach przeznaczonych do kontaktu z żywnością, potencjalnie niebezpiecznych dla zdrowia ludzi, zwierząt lub środowiska i działaniach następczych w wyniku zidentyfikowania takich produktów.

– GIS prowadzi krajowy punkt kontaktowy RASFF, powiadamia Komisję Europejską o przypadkach niebezpiecznej żywności wykrytej w Polsce i uruchamia właściwe organy urzędowej kontroli żywności w kraju, gdy inny kraj przekazuje informacje wymagające podjęcia działań w Polsce. Dotychczas powiadomienia dzieliły się na alarmowe, informacyjne oraz powiadomienia o odrzuceniu na granicy. Dla przykładu, suma powiadomień zgłoszonych przez Polskę do KE w ramach RASFF w 2018 r. wynosiła 131, w tym 114 powiadomień dotyczyło żywności, 13 powiadomień dotyczyło wyrobów do kontaktu z żywnością – wylicza Bondar.

Jak czytamy w raporcie, najczęstsze przyczyny zgłoszenia powiadomień do RASFF przez Polskę w 2018 r. to wykryte w żywności i paszach pałeczki Salmonella (45 powiadomień, w tym 20 o odrzuceniu na granicy) oraz przekroczenia maksymalnych dopuszczalnych poziomów mikotoksyn (ochratoksyna A i aflatoksyny) w żywności – 25 powiadomień (w tym 20 o odrzuceniu na granicy). Większość z tych przypadków została wykryta w trakcie granicznej kontroli sanitarnej towarów importowanych spoza Unii Europejskiej: Chin, Nigerii i Turcji.

Natomiast najczęściej identyfikowane zagrożenie w roku 2018, będące przyczyną zgłoszenia do RASFF powiadomień dotyczących produktów z Polski, to występowanie niebezpiecznych dla zdrowia bakterii Salmonella, przede wszystkim w mięsie drobiowym i produktach pochodnych. Kolejne to Listeria monocytogenes w rybach (głównie wędzonych na zimno), pozostałości pestycydów w owocach, ciała obce (plastik, szkło, metal), norowirus w mrożonych owocach.

Skontaktuj się z lekarzem – sporadycznie

Główny Inspektorat Sanitarny informuje opinię publiczną za pośrednictwem tzw. ostrzeżeń publicznych publikowanych na stronie internetowej gis.gov.pl a także na Facebooku i Twitterze. Jak mówi rzecznik GIS ostrzeżenia są publikowane, gdy dany produkt może trafić (lub już trafił) do polskiego konsumenta, a przeprowadzona wcześniej przez ekspertów z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny ocena ryzyka wskazuje na możliwość negatywnego wpływu na zdrowie konsumentów.

– W ogłoszeniu pojawia się nazwa lub rodzaj produktu (nazwa producenta, nr partii, data ważności) rodzaj zagrożenia oraz wskazania dotyczące zachowania konsumenta, które ma na celu zmniejszenie lub likwidację ryzyka – podaje rzecznik GIS.

Zalecenia to np. ”Konsumenci, którzy kupili wskazany produkt, nie powinni go spożywać’’, ”Nie należy używać kubków wskazanych w komunikacie do kontaktu z żywnością”, ”Osoby z alergią bądź nietolerancją na dwutlenek siarki i siarczyny nie powinny spożywać wskazanego w komunikacie produktu” czy ”W przypadku wystąpienia objawów choroby po spożyciu produktu objętego komunikatem, należy skontaktować się z lekarzem”.

– Zalecenia dotyczące kontaktu z lekarzem są sporadyczne. W większości przypadków należy po prostu nie spożywać wskazanego produktu, nie ma konieczności wizyty u lekarza. Normy bezpieczeństwa są bardzo wyśrubowane i dotyczą każdego etapu produkcji i dystrybucji żywności. Europa to obszar świata z najbezpieczniejszą żywnością, choć nie zawsze to umiemy docenić – podsumowuje Jan Bondar.

Nigdzie organy urzędowej kontroli żywności nie badają każdej partii żywności trafiającej do obrotu handlowego. Zadaniem przedsiębiorstw branży spożywczej, w tym przede wszystkim producentów, jest stworzenie systemów, które w sposób ciągły monitorują jakość i bezpieczeństwo żywności. Natomiast organy urzędowej kontroli żywności muszą weryfikować, czy systemy te działają skutecznie.

źródło: rynekzdrowia.pl