Samorządy rozpoczęły już akcję rozsyłania listów do swoich mieszkańców. A tam bardzo często czeka niemiła niespodzianka. Właściciele nieruchomości właśnie dowiadują się, że w 2023 r. zapłacą podatek wyższy o blisko 12 proc. To skok, jakiego w tym stuleciu jeszcze nie było.Podatek od nieruchomości w 2023 r. będzie dla milionów Polaków o prawie 12 proc. wyższy niż rok wcześniej
Właśnie dzieje się coś, co zapowiadaliśmy już w drugiej połowie 2022 r. Gminy rozsyłają zawiadomienia w tej sprawie do swoich mieszkańców
Stawki w tym roku rosną tak, jak jeszcze nigdy. Wszystkiemu winna jest zeszłoroczna inflacja
Oczywiście samorządy nie muszą stosować maksymalnych stawek, ale to tylko teoria. W rzeczywistości miasta mogą w ten sposób podreperować swoje budżety, które w ostatnich latach na skutek wielu reform mogły ucierpieć. Miliony Polaków właśnie dostają od swoich gmin listy z zawiadomieniem o podwyżce podatku od nieruchomości. Część już taką przesyłkę otrzymała, a pozostali na swoją muszą jeszcze trochę poczekać.

“W ciągu trzech lat w moim przypadku stawka wzrosła o prawie jedną czwartą. Jeszcze w 2020 r. płaciłem 137 zł, teraz stawka podskoczyła do 169 zł. Skok względem ubiegłego roku to prawie 20 zł. Może to nie są gigantyczne kwoty, ale w połączeniu z wyższym czynszem czy prądem to kolejny kamyczek do ogródka” — pisze jeden z naszych wrocławskich czytelników, który pokazał otrzymane od urzędu miasta pismo.Zawiadomienie o podwyżce jednak nie powinno być wielkim zaskoczeniem, podobnie jak sama stawka. W Business Insider Polska zapowiadaliśmy bowiem już w połowie ubiegłego roku, że taka sytuacja będzie miała miejsce.
Inflacja podbija podatki

Ustawa o opłatach lokalnych przewiduje bowiem, że ich maksymalne stawki są waloryzowane na podstawie średniego wzrostu cen w pierwszym półroczu poprzedniego roku. W tym przypadku kluczowy był więc wskaźnik za okres od stycznia do czerwca 2022 r.A ten był rekordowo wysoki, bo wyniósł aż 11,8 proc. Tak szybko ceny w ujęciu półrocznym nie pędziły od 1998 r. (wówczas było to 13,5 proc.), co oznacza, że tegoroczna podwyżka podatku od nieruchomości jest największa od ćwierć wieku.Zazwyczaj podwyżki były symboliczne i sięgały maksymalnie kilku proc. Od 2001 r. nie zdarzyło się, by limit wzrósł o więcej niż 4,2 proc. Teraz jednak wszystko zmieniła znacznie podwyższona inflacja.

Warto jednak podkreślić, że cały czas mowa o maksymalnych stawkach, ustalanych odgórnie dla całej Polski przez rząd. To samorząd decyduje później, jaką wysokość zastosuje na swoim terenie. Może więc w ogóle nie podwyższać podatku od nieruchomości, ale praktyka pokazuje, że jest inaczej. W dużej mierze dlatego, że samorządowe budżety są poturbowane po wielu reformach rządu. Miasta nie raz zwracały uwagę, że tracą na subwencjach oświatowych, Polskim Ładzie czy obniżce stawki PIT do 12 proc.

W 2022 r. niemal wszystkie duże miasta wojewódzkie stosowały maksymalną możliwą stawkę i tak to wygląda od lat. Są oczywiście wyjątki, ale te są nieliczne. W ubiegłym roku ulgę swoim mieszkańcom przyniosły m.in. Kielce, Gorzów Wielkopolski czy Opole.Pod koniec 2022 r. HRE Investments przygotowało zestawienie, w którym jak na dłoni widać, że zdecydowana większość samorządów również w tym roku zamierza stosować właśnie maksymalne stawki podatku.W najgorszym położeniu są mieszkańcy: Warszawy, Wrocławia, Łodzi, Poznania, Gdańska, Szczecina, Bydgoszczy, Białegostoku czy Olsztyna. W miastach tych zapadły decyzje o wykorzystaniu wszystkich maksymalnych stawek zatwierdzonych przez resort finansów na 2023 r.

Z kolei Kielce, Gorzów Wielkopolski, Zielona Góra i Opole to po raz kolejny miasta, w których stawki zostały ustalone nieco poniżej górnego limitu.Warto jednak podkreślić, że dla gmin wpływy z podatku od nieruchomości to bardzo ważna część budżetu, bo stanowią ponad 15 proc. wszystkich dochodów. Choć jednocześnie od kilku lat systematycznie traci na znaczeniu. Jeszcze bowiem na początku stulecia co czwarta złotówka wpływająca do miejskiej kasy pochodziła właśnie z tego tytułu.
Ile wyniesie podatek od nieruchomości?

Powyższy mechanizm opłaty maksymalnej dotyczy wielu opłat lokalnych, nie tylko podatku od nieruchomości, ale skupimy się właśnie na nim, bo dotyczy milionów Polaków, którzy są właścicielami jakiejkolwiek nieruchomości — czy to mieszkania, czy gruntu, czy innego budynku.W 2022 r. maksymalne stawki wynosiły 89 gr za m kw. mieszkania oraz 1 zł 7 gr za m kw. gruntu. Nieco inaczej wyglądały te wartości, gdy mowa o przedsiębiorcach. W ich przypadku stawka za m kw. lokalu to już 25 zł 74 gr.

Z kolei pozostałe lokale (np. garaż czy miejsce postojowe) objęte są stawką 8 zł 68 gr za metr. Wszystkie stawki podawane są w ujęciu rocznym.

Co oznaczają podwyżki? Od 2023 r. stawki za mieszkanie skoczyły do 1 zł, a za grunt — do 1 zł 20 gr. Do tego garaż został objęty stawką 9 zł 70 gr.

Łatwo więc policzyć, że właściciel 60-metrowego mieszkania z przynależnym 20-metrowym garażem zapłaci w tym roku 254 zł. Wcześniej podatek od nieruchomości wynosił w jego przypadku 227 zł.

Jeszcze mocniej podwyżki odczują przedsiębiorcy, dla których maksymalna stawka wzrosła do 28,78 zł. Dla 200-metrowego lokalu oznacza to podwyżkę z 5 tys. 148 zł do 5 tys. 756 zł. To ponad 600 zł.

źródło: businessinsider.com.pl