22 października Naczelna Izba Lekarska zaapelowała do lekarzy i lekarzy dentystów o “ograniczenie zaangażowania zawodowego”. – Resort zdrowia nie prowadzi realnego dialogu z protestującymi – oceniał Michał Bulsa.
22 października podczas konferencji Naczelnej Izby Lekarskiej poruszono kwestię dotyczącą obecnej sytuacji medyków, a także wystosowano apel do wszystkich lekarzy
Jak przyznał wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Artur Drobniak, “działania protestacyjne przeprowadzone przez ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy pojawiły się w najodpowiedniejszym czasie”
Z kolei członek Prezydium NIL Michał Bulsa zaznaczył, że resort zdrowia nie prowadzi realnego dialogu z protestującymi
Apel NIL do lekarzy i lekarzy dentystów
Na początku krótkiego podsumowania obecnej sytuacji protestujących medyków i ich rozmów z Ministerstwem Zdrowia, wiceprezes NIL Artur Drobniak wystosował apel do lekarzy i lekarzy dentystów.
– Naczelna Rada Lekarska przyjęła apel do lekarzy i lekarzy dentystów, w którym jednoznacznie popiera działania protestujące. Uważa, że jakość udzielanych świadczeń zdrowotnych i bezpieczeństwo pacjentów zależą w dużej mierze od siły, koncentracji, staranności w działaniu lekarza i lekarza dentysty. Wydolność organizmu lekarza i lekarza dentysty, jak każdego człowieka, ma ograniczenia anatomiczne. Wskutek ciągłej pracy zawodowej w wymiarze przekraczającym 48 godzin w tygodniu, prowadzić może do utraty zdrowia, zmniejszenia koncentracji, a także zwiększenia ryzyka wystąpienia zdarzeń niepożądanych – odczytał.
– Dlatego mając na uwadze powyższe, Naczelna Rada Lekarska rekomenduje lekarzom i lekarzom dentystom ograniczenie wymiaru zaangażowania zawodowego do poziomu, który nie będzie przekraczał granic bezpieczeństwa zarówno dla siebie, jak i dla pacjenta – podkreslił.
Dodał także, że “działania protestacyjne przeprowadzone przez Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy pojawiły się w najodpowiedniejszym czasie, gdy jesteśmy w krytycznej sytuacji w systemie opieki zdrowotnej”.Podsumowanie rozmów z resortem zdrowia
Członek Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej Michał Bulsa zwrócił się do ministra zdrowia.
– Prezydium 14 października przypomniała ministrowi zdrowia, jakie są jego obowiązki. To on bezpośrednio odpowiada za to, co w systemie ochrony nie gra i za wszystkie bolączki – wskazał.
– To, co się aktualnie dzieje, brak realnego dialogu z protestującymi, powoduje tylko i wyłącznie jedno: to pacjenci na tym ucierpią. Brak woli ministra będzie powodował to, że to na ministrze i rządzie będzie spoczywała odpowiedzialność za brak dostępu do świadczeń oraz brak medyków. Panie ministrze – czas na realne działania – komentował Michał Bulsa.
Z kolei temat dotyczący rozmów w ramach Zespołu Trójstronnego podsumował członek Naczelnej Rady Lekarskiej Tomasz Imiela. Jak zaznaczył, minister zdrowia przestał już rozmawiać z protestującymi medykami, a skupił się za to na dyskusjach z przedstawicielami tegoż Zespołu.
– Cały czas jesteśmy gotowi do rozmów, ale nie w zespole trójstronnym, bo jak państwo wiecie, reprezentantów lekarzy i innych zawodów medycznych nie ma w zespole trójstronnym. Jeszcze raz apelujemy o powrót do rozmów, ale z Komitetem Protestacyjno-Strajkowym – podsumował na koniec Imiela.
źródło: rynek zdrowia.pl