Od początku ze zdrowiem Zosi było przyzwoicie, a teraz jest naprawdę bardzo dobrze – powiedział w czwartek (14 listopada) PAP rzecznik prasowy Szpitala Bródnowskiego Piotr Gołaszewski. Nowo narodzona dziewczynka została znaleziona tydzień temu na działkach przy ul. Głębockiej w Warszawie.
Jak przekazał rzecznik Szpitala Bródnowskiego stan dziewczynki porzuconej przez swoją matkę na działkach jest bardzo dobry. – Należy jednak zaznaczyć, że jaki będzie dalszy los dziewczynki w rozumieniu zdrowotnym nie wiemy, bo mamy podejrzenie, że to była trudna ciąża biorąc pod uwagę całą tę sytuację – wskazał Gołaszewski.
Powiedział również, że trwają obecnie procedury, które pozwolą Zosi jak najszybciej znaleźć dom. – Z perspektywy prawnej niestety są rzeczy, które muszą zostać spełnione, czyli przede wszystkim to jest kwestia zrzeczenia się opieki matki nad dzieckiem – powiedział Gołaszewski. Zaznaczył też, że wszyscy pracownicy szpitala mają nadzieję, że stanie się to jak najszybciej.
Dodał, że szpital jest gotowy zaopiekować się Zosią do momentu, w którym znajdzie się rodzina, która będzie w stanie na stałe zaopiekować się dziewczynką.
Nowo narodzona dziewczynka została znaleziona w ubiegły czwartek na działkach przy ul. Głębockiej. – Dziecko zostało przewiezione do szpitala, gdzie jest pod opieką lekarzy. Najważniejsze, że dziewczynka przeżyła – informowała PAP rzecznik prasowy Komendy Rejonowej Policji VI w Warszawie, podkom. Paulina Onyszko.
Tego samego dnia po południu zatrzymano matkę dziecka. W trakcie zatrzymania była wśród bezdomnych. Jak informował PAP insp. Jerzy Jabraszko z referatu prasowego Straży Miejskiej m.st. Warszawy, około godz. 17 funkcjonariusze patrolujący Pragę-Północ zauważyli osoby próbujące spożywać alkohol. – Wśród nich była kobieta, której zachowanie wzbudziło ich podejrzenia”- powiedział insp. Jabraszko.
Wyjaśnił, że podczas interwencji 36-latka “uskarżała się na ból brzucha, ledwo wstała, właściwie nie mogła się samodzielnie poruszać, a po próbie przejścia kilku kroków, zaczęła dosyć intensywnie krwawić.
Matka Zosi usłyszała zarzut usiłowania dzieciobójstwa. Czyn taki zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 5. Nie przyznała się do tak postawionego zarzutu i złożyła obszerne, wewnętrznie sprzeczne wyjaśnienia.
Kobietę przesłuchano w szpitalu z udziałem biegłego psychologa. W sobotę prokurator skierował do sądu wniosek o jej tymczasowe aresztowanie, który został przez sąd uwzględniony. – Przesłanka aresztu to obawa matactwa, ukrywanie się, brak stałego miejsca pobytu – przekazał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Marcin Saduś.
Dodał, że podejrzana nie była wcześniej karana. W przeszłości urodziła 2 dzieci, ale zrzekła się do nich praw rodzicielskich od razu po porodach.
Bartłomiej Figaj (PAP)