Nowa lista antywywozowa obowiązuje od piątku 1 lipca. W Dzienniku Urzędowym Ministra Zdrowia opublikowano obwieszczenie dotyczące listy leków, wyrobów medycznych i środków spożywczych specjalnego przeznaczenia, które zagrożone są brakiem dostępności w aptekach i hurtowniach. Z doświadczenia wiemy, że jeśli lek zostania umieszczony na tej liście, staje się praktycznie nie do zdobycia. Oznacza to, że wielu pacjentów będzie miało problem z dostępem do leczenia, zwłaszcza że niektóre pozycje nie mają zamienników. Co znalazło się na liście? – Są to przede wszystkim leki przeciwcukrzycowe, antyzakrzepowe i neuroleptyczne, ale nie tylko – informuje farmaceuta Łukasz Pietrzak.
1. Czym jest lista antywywozowa?
Ministerstwo Zdrowia aktualizuje listę leków zagrożonych brakiem dostępności na terenie Rzeczpospolitej co dwa miesiące. Jak informuje farmaceuta Łukasz Pietrzak, zgodnie z tzw. ustawą antywywozową, na liście umieszczane są leki, których teoretycznie brakuje w pięciu procentach aptek w danym województwie. W rzeczywistości są praktycznie niedostępne na terenie kraju.
– Byłbym bliższy stwierdzenia, że wiele z tych pozycji można znaleźć jedynie w pięciu proc. aptek. Umieszczenie takiego leku na liście oznacza, że nie może być on w żadnej formie wywieziony za granicę naszego kraju. Generalnie publikacja tej listy przez ministra ma za zadanie ograniczyć problem niekontrolowanego i nielegalnego wywozu leków z Polski – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie Łukasz Pietrzak. – Są to przede wszystkim leki przeciwcukrzycowe, przeciwzakrzepowe, neuroleptyczne, a także ludzkie immunoglobuliny oraz leki stosowane w chorobach płuc. Ostatnio bardzo dużym problemem jest brak nowoczesnych leków stosowanych w leczeniu cukrzycy zawierajacych semaglutyd czy dulaglutyd oraz budezonidu podawanego m.in. w terapii COVID-19 – dodaje farmaceuta.Okazuje się, że w Polsce brakuje coraz więcej leków. W lipcu na liście znalazło się tym razem 215 pozycji. Poprzednia lista, z maja zawierała 212 pozycji, a marcowa – 207. Czy fakt, że od kilku miesięcy lista się wydłuża, może mieć związek z wojną w Ukrainie?
– Po wybuchu wojny w Ukrainie zapotrzebowanie na część leków wzrosło, niemniej warto zauważyć, że duża część leków, które znalazły się na tej liście, są lekami refundowanymi. Leki refundowane mają stałą cenę urzędową, która jest regulowana przez MZ w wyniku negocjacji z producentem. Pozycje, które znajdują się na tej liście, są zazwyczaj w niskiej cenie detalicznej w porównaniu z innymi krajami UE, a różnica bywa nawet sześciokrotna. Powodowało to, że takie leki opuszczały polskie hurtownie, a czasami także apteki i przychodnie i były nielegalnie wywożone za granicę, gdzie sprzedawano je po kilkukrotnie wyższej cenie – wyjaśnia farmaceuta. Pietrzak dodaje, że leków brakuje także z bardziej trywialnych powodów. Ostatnio z aptek zniknął lek przeciwcukrzycowy o nazwie Ozempic, ponieważ “zareklamował” go Elon Musk, twórca Tesli. Amerykanin stwierdził, że ten preparat jest skuteczny w redukcji apetytu, co zostało podchwycone przez osoby, które się odchudzają. Efektem tego był ogromny wzrost popytu, co spowodowało, że diabetycy, którzy go realnie potrzebują, nie mieli możliwości zakupu leku.
2. Jakich leków brakuje?
Na liście antywywozowej z lipca wśród leków zagrożonych brakiem dostępności znalazły się m.in.:
Flexbumin 200 g/l (Albuminum humanum) – roztwór do infuzji 200 g/l, 1 worek 50 ml i 1 worek 100 ml. Służy uzupełnienieniu i utrzymaniu odpowiedniej objętości krwi w przypadku jej zmniejszenia.
Concerta (Methylphenidati hydrochloridum) – tabletki o przedłużonym uwalnianiu 18 mg i 36 mg, opakowanie 30 tabl. Lek stosowany w leczeniu objawów ADHD.
Menopur (Menotropinum) – proszek i rozpuszczalnik do sporządzania roztworu do wstrzykiwań 1200 IU FSH + 1200 IU LH, 1 fiol. proszku + 2 amp.-strzyk. 1 ml rozp. To lek stosowany w leczeniu niepłodności u kobiet w przypadku braku owulacji.
Apidra (Insulinum glulisinum – roztwór do wstrzykiwań 100 j.m./ml 1 fiol. 10 ml; 100 j.m./ml 5 wkładów 3 ml; 100 j.m./ml 5 wstrzykiwaczy 3 ml SoloStar. Lek przeciwcukrzycowy zmniejszający stężenie glukozy we krwi.
Gabitril (Tiagabinum) – tabletki powlekane 10 mg 50 tabl.; 15 mg 50 tabl.; 5 mg 50 tabl. To lek przeciwpadaczkowy.
Całą listę leków zagrożonych niedostępnością znajdziesz w Dzienniku Urzędowym Ministra Zdrowia.
– Bardzo często na tej liście antywywozowej znajdują się leki oryginalne, które od 10 do 15 lat mają zapewnioną ochronę patentową, co oznacza, że w tym okresie żaden producent nie może wprowadzić tzw. odpowiednika. Są też takie leki, które zamienników w ogóle nie mają, więc w gruncie rzeczy pacjent nie ma żadnej alternatywy Jedynym rozwiązaniem pozostaje zmiana leków, które nierzadko były dobierane przez kilka miesięcy. Tylko że z reguły jest ona na niekorzyść pacjenta, ponieważ cały proces ustawiania farmakoterapii należy rozpocząć od nowa – wyjaśnia Pietrzak.
Leki, które nie mają zamienników, to m.in. wspomiany wcześniej Ozempic, Brintellix (lek przeciwdepresyjny), Alvesco (lek przeciwko astmie oskrzelowej), czy Atenolol Sanofi 50 (stosowany w nadciśnieniu tętniczym). – Problem polega także na tym, że nawet jeśli takie odpowiedniki są, ale nagle zwiększa się na nie popyt, to odpowiedź na to zapotrzebowanie nie jest taka szybka. Zanim zostanie zwiększona produkcja oraz zamówi się odpowiednią ilość substancji, które służą do tego, by wyprodukować lek (a u nas ponad 90 proc. substancji służących do produkcji leków pochodzi z Chin lub Indii) może minąć nawet kilka miesięcy – tłumaczy farmaceuta.
Łukasz Pietrzak podkreśla, że od dawna trwają dyskusje nad potrzebą stworzenia w Unii Europejskiej zaplecza z substancjami potrzebnymi do produkcji leków. Wówczas w sytuacji, kiedy nagle zaczęłoby brakować konkretnego preparatu, można byłoby znacznie szybciej rozpocząć jego produkcję. Póki co jednak nie podjęto w tym kierunku żadnych znaczących kroków. Farmaceuta dodaje też, że zamienniki oryginalnych leków nie cieszą się zaufaniem pacjentów. A szkoda, ponieważ taka niechęć może działać tylko na ich niekorzyść.
– Pacjentom, którzy nie mogą dostać oryginalnego leku, zaleca się zakup jego odpowiednika. Zamiennik jest produktem leczniczym o tej samej dawce i postaci farmaceutycznej, co lek oryginalny. Stosowanie odpowiedników nie powoduje wystąpienia różnic terapeutycznych, dlatego nie ma podstaw, aby obawiać się, że może nam zaszkodzić. A niestety takie uprzedzenie wśród pacjentów jest zauważalne – kończy farmaceuta.
źródło: portalabczdrowie.pl