Szpital w naszym mieście jest zbyt duży, a jego problemy zbyt poważne, abyśmy działali sami – powiedział w poniedziałek (20 stycznia) prezydent Grudziądza Maciej Glamowski, który zorganizował w tej sprawie okrągły stół z parlamentarzystami. Dodał, że nie chce iść pod prąd decyzjom władzy ustawodawczej.
Regionalny Szpital Specjalistyczny w Grudziądzu, którego organem prowadzącym jest miasto, jest zadłużony na ok. 580 mln zł.
Władze samorządu w ubiegłym roku podjęły decyzje zmierzające do przekształcenia go w spółkę kapitałową i oddłużenia kwotą 300 mln zł. Miasto wystąpiło o 320 mln zł preferencyjnej pożyczki z budżetu państwa na program postępowania naprawczego.
Samorząd ma czas do 31 marca. Brak spłaty zobowiązań do tego czasu spowoduje przejście lecznicy, która obsługuje 450 tys. pacjentów, w stan upadłości.
– Istotą tego spotkania jest to, żeby było ono skuteczne i efektywne. Mam nadzieję, że tak będzie, gdyż mówiliśmy, tak mi się wydaje, jednym głosem. Niezbędne są zmiany systemowe i przygotowanie odpowiednich zmian ustawowych w kontekście orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które zapadło 20 listopada. Stanowi ono, że za leczenie Polaków odpowiedzialność musi ponosić państwo polskie, a nie samorządy – mówił poseł Koalicji Obywatelskiej z Grudziądza Tomasz Szymański.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego zmienił sytuację?
Zapowiedział, że powstanie odpowiedni projekt ustawy, który niejako “skonsumuje” uzasadnienie do wyroku TK. – Mam nadzieję, że konsekwencją naszych działań będzie głęboka analiza ze strony Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Ministerstwa Zdrowia, odnośnie tego, że te pieniądze są niezbędne – mówił Szymański.
W rozmowach przy okrągłym stole “Razem dla służby zdrowia” uczestniczyli także m.in. poseł KO Tomasz Lenz, posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus, senator PSL Ryszard Bober, senator KO Antoni Mężydło oraz przedstawiciele posłów Zbigniewa Girzyńskiego (PiS) i Roberta Kwiatkowskiego (SLD).
– Nie możemy działać tylko ad hoc. Dzisiejsze spotkanie było po to, żebyśmy nie podejmowali jako samorząd decyzji innych niż w przyszłości będą zmiany systemowe. One zależą od parlamentarzystów. Ten szpital jest zbyt duży i jest to zbyt poważna sprawa, żebyśmy działali sami. W czerwcu podjęliśmy decyzję o przekształceniu szpitala w spółkę kapitałową, żeby odciąć finanse szpitala od finansów miasta – powiedział prezydent Grudziądza Maciej Glamowski.
Włodarz miasta ocenił, że wyrok TK zmienił tę sytuację i być może będą inne możliwości formalnych zmian w zakresie struktury funkcjonowania szpitala, ale najważniejsze dla niego jest to, aby utrzymana była ciągłość leczenia w tej placówce i zabezpieczone zostały możliwości uregulowania długów, które powstały przez wiele lat.
Glamowski dodał, że musi współpracować z parlamentarzystami, gdyż nie chce iść pod prąd decyzjom władzy ustawodawczej.
– Dziękujemy za wsparcie posłów m.in. Szymańskiego i Kwiatkowskiego w zakresie złożonych interpelacji w sprawie sytuacji w grudziądzkim szpitalu, ale także szerzej – skutków orzeczenia TK – mówił Glamowski.
Senator Ryszard Bober z PSL podkreślił, że bez wątpienia nie może być dalej tak, że to miasto zarządza szpitalem de facto subregionalnym.
Jest program naprawczy
– Bez pomocy państwa nie da się tej sytuacji rozwiązać. Liczę na owocne rozmowy pana prezydenta z samorządem województwa kujawsko-pomorskiego, które są zaplanowane już w lutym. Nie przesądzam, w jakiej formie miałoby się to stać, ale bez wątpienia tak duży szpital winien być zarządzany przez urząd marszałkowski – ocenił.
Karol Wojtasik, przedstawiciel posła PiS Zbigniewa Girzyńskiego, zaproponował w trakcie rozmów powołanie fundacji, która nadzorowałaby proces restrukturyzacji szpitala.
Dyrektor bydgoskiego oddziału NFZ Andrzej Wiśniewski ocenił, że dawno nie widział programu naprawczego, który miałby tak duże możliwości realizacji. Podkreślił, że są przynajmniej dwie perspektywy – jedna dotycząca zbilansowania aktualnego budżetu szpitala, jego funkcjonowania rok po roku, co wiąże się z ograniczeniem m.in. kosztów jego funkcjonowania, a druga dotyczy wielomilionowego i wieloletniego długu.
– To co zaproponowano jest bardzo dobre, ponieważ działania są wielokierunkowe. Gdyby nie takie działania, chyba szans by nie było – ocenił Wiśniewski.
Wszyscy uczestnicy rozmów zgodnie deklarowali, że miasto nie ma samodzielnie możliwości poradzenia sobie z tak dużym zadłużeniem szpitala.
Minister zdrowia: myślę, że administracja centralna za to nie odpowiada
Temat ratowania zadłużonego Szpitala Specjalistycznego w Grudziądzu przewinął się podczas niedawnego (8 stycznia) posiedzenia Sejmowej Komisji Zdrowia.
Jak powiedział obecny na posiedzeniu komisji minister zdrowia Łukasz Szumowski, Ministerstwo Zdrowia “do wyroku Trybunału Konstytucyjnego podchodzi z szacunkiem”.
– Analizujemy. Mamy 18 miesięcy na przygotowanie rozwiązań legislacyjnych – przekazał minister.
Wyraźnie zaznaczył natomiast, że jest zwolennikiem takiego rozwiązania, które zróżnicuje złą sytuację szpitali wynikającą z wyceny świadczeń i taką, której źródłem jest złe zarządzanie, przeinwestowanie.
Minister zdrowia uznał, że przykładem przeinwestowanego szpitala jest właśnie ten w Grudziądzu. – Teraz ten szpital się finansuje – mówił. – Myślę, że administracja centralna za pewne działania inwestycyjne nie powinna do końca odpowiadać – przekazał podczas wymiany opinii na forum komisji.
W trakcie posiedzenia komisji, posłowie przywoływali wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 20 listopada 2019 r., w którym TK stwierdził, że art. 59 ustawy o działalność leczniczej z 2011 roku jest częściowo niezgodny z konstytucją.
Przypomnijmy – jak już pisaliśmy – że zgodnie z tym przepisem SPZOZ pokrywa we własnym zakresie stratę netto zakładów, a jeśli tego nie uczyni, podmiot tworzący jest zobowiązany pokryć tę stratę albo – jeśli nie może być pokryta – podjąć uchwałę o likwidacji zakładu.
Sędziowie wskazali, że jednostki samorządu powinny otrzymywać z budżetu centralnego adekwatne środki do realizacji zadania zleconego, jakim jest udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej. Ich zdaniem powszechnie występujące zadłużenie szpitali nie wynika tylko ze złego zarządzania czy niegospodarności tych placówek, ale ma charakter systemowy.
Stąd pojawiająca się wśród przedstawicieli samorządu – także w Grudziądzu – nadzieja, że państwo weźmie na siebie część zobowiązań szpitali.
Poseł Latos: można było robić co się chciało
Jak jednak mówił 8 stycznia podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Zdrowia jej przewodniczący, poseł Tomasz Latos – popierając zdanie ministra Szumowskiego – “oczywiście jest wyrok Trybunału”, ale nie może być tak, że “ktoś robi co uważa, a budżet państwa ma odpowiadać”.
– Nim wszedł IOWISZ, można było zrobić co się chciało, rozbudowywać w sposób dowolny szpital, nawet całkowicie nieracjonalny i w ten sposób generować długi – zaznaczał. Dodawał, że nie mówi o sytuacjach, w których “są trudności obiektywne”.
Tomasz Latos podzielił się też luźno wypowiedzianą uwagą, że rozmawiając o przyszłości Regionalnego Szpitala Specjalistycznego w Grudziądzu być może należy rozważyć czy np. 200 łóżek z około 1200 jakimi dysponuje szpital nie należałoby przeznaczyć na utworzenie zakładu opiekuńczo-leczniczego.
źródło: PAP