Niektóre szpitale w Warszawie mimo dostępności miejsc odmawiają przyjmowania pacjentów – twierdzi wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. To m.in. dlatego – jak twierdzi – sytuacja epidemiczna w stolicy jest trudna, a przed SOR-ami tworzą się kolejki karetek.
We wtorek, 9 listopada, na wiceminister zdrowia Waldemar Kraska na konferencji prasowej odniósł się do sytuacji pandemicznej
Zwrócił uwagę na fakt, że z uwagi na czwartą falę pandemii “nie tylko mamy codziennie więcej nowych zakażeń, ale także więcej osób trafia do polskich szpitali” – i są to pacjenci, którzy wymagają respiratora
Jak twierdził Kraska “niektóre szpitale w Warszawie mimo dostępności miejsc odmawiają przyjmowania pacjentów”

Szpitale nie mają miejsc? Kraska: dostęp pacjentów do szpitali jest monitorowany

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zapewnił, że resort zdrowia stara się od początku pandemii monitorować dostęp pacjentów do szpitali.

– Złożyliśmy wiele narzędzi, aby pomóc dyspozytorom medycznym, by ten pacjent trafiał do takiego szpitala, gdzie czeka na niego miejsce, jest personel, że będzie tam zaopiekowany i zostanie mu tam udzielona pomoc – mówił.Wiceminister zauważył, że od początku pandemii Warszawa “boryka się z pewnymi problemami”.

– Mamy sygnały, że karetki czasem po wiele godzin czekają przed szpitalnymi oddziałami ratunkowymi. Dlatego dzisiaj osobiście, będąc na dyspozytorni medycznej, przeanalizowaliśmy, dlaczego tak się dzieje i dlaczego właśnie w Warszawie, a nie w innych miastach, bo takich sygnałów z innych miast w kraju nie mamy – kontynuował Kraska.

Powołał się na przykład woj. lubelskiego, w którym wartości zakażeń są bardzo wysokie, a “perturbacji z przyjęciem tych pacjentów” do szpitali nie ma.

Jak mówił Kraska, “system został tak pomyślany, aby dyspozytor medyczny posiadał wiedzę o wolnych miejscach w szpitalu, wiedział, gdzie ta karetka może być skierowana, aby pacjent był jak najszybciej przyjęty”.- Najczęściej są to pacjenci w stanie zagrożenia zdrowia i życia – dodał.System kolejkowy. Kraska: w Warszawie dwa szpitale odmawiają przyjęć

– Wszystkie szpitale w Polsce mają obowiązek raportowania wolnych miejsc do specjalnego systemu, który utworzyliśmy: tzw. systemu kolejkowego, który pokazuje, że w tym szpitalu są wolne miejsca, że możemy skierować tam pacjenta – mówił Kraska.

Minister zaznaczył, że “system działałby dobrze, pod warunkiem, że te szpitale raportowałyby wolne miejsca”. Przywołał aktualne dane przekazane z warszawskiej dyspozytorni medycznej.

– Szpitale warszawskie, i mówimy tu o szpitalach głównie zarządzanych przez pana prezydenta Trzaskowskiego, nie chcą takich informacji udzielać – mówił Kraska. – To jest bardzo bulwersujące i trudno mi jako lekarzowi odnieść się do tego, ponieważ jest tutaj granie zdrowiem i życiem warszawiaków – dodał.
Minister poinformował o dwóch szpitalach: Szpitalu Praskim oraz Szpitalu Południowym (Ursynów), które odmawiają przyjęcia pacjentów mimo dysponowania wolnymi łóżkami.

– Apeluję do pana prezydenta [Trzaskowskiego – red. RZ], aby ta sytuacja jak najszybciej została zmieniona – mówił, dodając, że odmowę przyjęcia w Praskim argumentowano problemami z tlenem. Minister chciał ten problem rozwiązać poprzez dostarczenie butli z tlenem, jednak szpital miał odmówić.MZ: miejsc w szpitalach nie brakuje

– Na dzień dzisiejszy w Polsce mamy ponad 16,5 tys. łóżek covidowych, w najbliższych dniach ta baza będzie powiększona do 20 tysięcy – mówił Kraska.

Jak dodał wicewojewoda mazowiecki Sylwester Dąbrowski, na Mazowszu są obecnie 2242 łóżka covidowe, z czego zajętych jest 1517. W samym Szpitalu Praskim zajętych jest 129 łóżek i zero respiratorowych. Szpital może uruchomić 271 covidowych łóżek, 2 listopada uruchomił 142, 8 listopada było ich już 204. W Szpitalu Południowym dostępnych jest 300 miejsc, zajętych obecnie jest 86, a 28 respiratorowych.

Wicewojewoda dodał, że na Mazowszu powstały banki tlenu. – Mamy 4 banki tlenu, 31 razy przekazywaliśmy ten tlen do różnych jednostek. Ponad 1100 butli przekazano od roku, odkąd istnieją banki tlenu, na Mazowszu do różnych szpitali, tam gdzie były potrzebne – mówił. – Natomiast Warszawa odmawia nam przyjęcia butli z tlenem mówią, że nie potrzebują tego tlenu, a w mediach przekazują informacje, że brakuje im tlenu, że mają niesprawne, czy też niedostosowane instalacje – mówił Dąbrowski.

– Był rok czasu na to, żeby te instalacje dostosować – dodał wicewojewoda.

źródło: rynek zdrowia.pl