Od dziś w całej Polsce można organizować koncerty plenerowe. Jedyny warunek to zapewnienie przynajmniej 5 metrów kwadratowych na jedną osobę a także dwumetrowy dystans między uczestnikami lub założenie maseczki. – Zupełne poluzowanie takich spotkań to jest idiotyzm i mówię to świadomie – powiedział prof. Krzysztof Simon.

Zdaniem prof. Simona, ordynatora oddziału zakaźnego w szpitalu przy ul. Koszarowej we Wrocławiu, rząd pospieszył się ze zdejmowaniem niektórych obostrzeń. – Zupełne poluzowanie takich spotkań to jest idiotyzm i mówię to świadomie. Kto podjął decyzję, żeby tak to odkręcić? Kto za to odpowie w tym kraju? U nas nie ma osób odpowiedzialnych za błędne decyzje – powiedział wirusolog w rozmowie z radiem Zet.

Dodał jednocześnie, że epidemia zostaje z nami “przez błędne decyzje polityczne”.

Luzowanie obostrzeń w Polsce. Można organizować koncerty plenerowe

Od 17 lipca zmieniają się regulacje związane z organizacją wydarzeń artystycznych i rozrywkowych w przestrzeni otwartej. Od piątku m.in. w koncertach i imprezach plenerowych będzie mogło uczestniczyć więcej niż 150 osób pod warunkiem zachowania zasad dystansu społecznego.

W przypadku kin, teatrów, sal koncertowych, klubów muzycznych czy amfiteatrów luzowanie obostrzeń polega na udostępnieniu do 50 proc. liczby miejsc na sali, a także obowiązkowemu zakrywaniu nosa i ust przez uczestników.

W przypadku imprez plenerowych od 17 lipca należy zapewniać co najmniej 5 metrów kwadratowych na osobę, wyznaczyć znakami poziomymi miejsca dla publiczności oraz wyraźnie oznaczyć teren dla widowni. Uczestnicy imprez plenerowych muszą zachowywać 2-metrową odległość od siebie. Zobowiązani są również zakrywać nos i usta.

źródło: wp.pl