Sugestie, że wprowadzenie limitu wystawiania recept nie dotknęło całego środowiska lekarskiego, a wyłącznie grupy, która czerpie rzekome zyski z wypisywania recept, godzą w dobre imię lekarzy – informuje OZZL i ostrzega, jeżeli MZ nie zaniecha naruszenia dóbr osobistych lekarzy, to sprawa zostanie skierowana na drogę postępowania sądowego.

Przypomnijmy. 13 lipca przed gmachem Ministerstwa Zdrowia odbył się protest przeciwko, tzw. limitowi recept, który został wprowadzony przez Ministerstwo Zdrowia.

“W odpowiedzi na akcję protestacyjną Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy na oficjalnym profilu Ministerstwa Zdrowia na Twitterze zamieszczono wpis, w którym zasugerowano, że wprowadzenie limitu wystawiania recept nie dotknęło całego środowiska lekarskiego, a wyłącznie grupę, która czerpie rzekome zyski z wypisywania recept” – wskazuje Związek.

Dodaje: “Powyższe pozostaje przy tym kłamstwie oraz godzi w dobre imię protestujących lekarzy oraz renomę organizacji, jaką jest Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy”.

W przesłanym naszej redakcji komunikacie Związek zwraca uwagę, że wpis o podobnym wydźwięku pojawił się także na oficjalnym twitterowym profilu Ministra Zdrowia, który wskazał, że „Ton medialnej dyskusji na temat limitów dla recept nadają lobbyści, bo w rzeczywistości nie ma żadnych skarg od pacjentów”.

“Nie zgadzamy się na godzenie w dobre imię członków OZZL, którzy protestując ws. limitów recept wyrażali sprzeciw przeciwko ww. rozwiązaniu, które w naszym głębokim przekonaniu prowadzi do ograniczenia pacjentom dostępu do gwarantowanych świadczeń zdrowotnych” – czytamy w piśmie.

Jak informuje Związek, wezwał on Ministerstwo Zdrowia do zaniechania naruszenia dóbr osobistych protestujących lekarzy, m.in. przewodniczącej OZZL. “Jeśli Ministerstwo nie podejmie wskazanych w wezwaniu działań, sprawa zostanie niezwłocznie skierowana na drogę postępowania sądowego” – zaznacza.

źródło: puls medycyny.pl