Dług szpitali wynosi obecnie 950 mln złotych. Urząd Marszałkowski planuje zmiany w funkcjonowaniu lubelskich lecznic. Przede wszystkim chce przeprofilować placówki, bo obecnie w samych tylko szpitalach wojewódzkich w Lublinie są trzy neurologie, trzy urologie, trzy ortopedie i laryngologie.

Jak podaje Kurier Lubelski, w efekcie planowanych zmian Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej ma zajmować się leczeniem onkologicznym. Natomiast Wojewódzki Szpital Specjalistyczny będzie ośrodkiem wysokospecjalistycznym (ma największe doświadczenie w kardiologii inwazyjnej i leczeniu udarów mózgu). Za opiekę senioralną będzie odpowiadał Szpital Wojewódzki im. Jana Bożego (przy tej placówce będzie również działało Centrum Pulmonologii z Ftyzjatrią). Szpital Neuropsychiatryczny skoncentruje się na leczeniu chorób psychicznych i uzależnień.

Urząd Marszałkowski złożył propozycję tych zmian do lubelskiego NFZ, który zaopiniuje możliwość finansowania świadczeń w innym ośrodku. Planowana reorganizacja ma być też zaopiniowana przez konsultantów wojewódzkich, mówi w rozmowie z Kurierem Lubelskim Piotr Matej, dyrektor Departamentu Zdrowia i Polityki Społecznej w Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie.

Jak zapewnia Piotr Matej, zmiany nie spowodują zwolnień personelu. Potrzebni będą nowi pracownicy, gdyż Centrum Onkologii powiększy się o 200 łóżek. co oznacza, że zostanie zatrudnionych co najmniej 120 pielęgniarek.

Piotr Matej wyjaśnia, że plan naprawczy wdrażany od nowego roku wymagał zmniejszenia liczby łóżek. Dotyczy to 13 oddziałów (zlikwidowano łącznie około 50 łóżek) w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym. Ta potrzeba wynikała z analizy, która wskazywała, że obłożenie łóżek w 2019 roku było poniżej 85 – 90 proc, zatem ich liczba spadła z 640 do 590.

Zadłużenie WSS ma być w całości zamienione na kredyt pozyskany z Banku Gospodarstwa Krajowego. BGK jest zainteresowany udzieleniem kredytu wysokości 310 mln zł. Kredyt z BGK spowoduje zmniejszenie kwoty obsługi dotychczasowych kredytów z 18 mln zł rocznie do 8-9 mln zł.

W ciągu roku nie uda się zlikwidować tego zadłużenia, ale chodzi o jego zatrzymanie. Niezadłużona służba zdrowia jest bezpieczna dla pacjenta – podkreśla Piotr Matej.

źródło: rynekzdrowia.pl