Przez kilka najbliższych dni Polska będzie stawiała czoła niebezpiecznej pogodzie. Nad naszym krajem dojdzie do zderzenia afrykańskiego upału z zimnem. Dotrze do nas również front, a to oznacza burze. Niestety, w prognozach widać gradobicia, ulewy i wichury. Wiele wskazuje też na to, że powstaną rozległe układy burzowe, przemieszczające się przez wiele województw. Zobacz, gdzie i kiedy sytuacja pogodowa będzie najpoważniejsza
Preludium do załamania pogody odczujemy już dzisiaj, ponieważ na południu i południowym zachodzie temperatura pierwszy raz w tym roku może sięgnąć 30 st. C i zarazem pojawią się burze, choć nie będą to jeszcze zbyt groźne zjawiska.
Mezoskalowe układy zaatakują Polskę. Będą trzy fale groźnych burz
Pierwsze uderzenie nawałnic z prawdziwego zdarzenia czeka nas w nocy z wtorku na środę. Możliwe, że przez zachodnią i północną Polskę przewędruje mezoskalowy układ (rozległa, silna burza), a wraz z nim intensywne opady deszczu, punktowo nawet do 40 mm, mogące prowadzić do podtopień. Niewykluczony jest też grad i to duży, o średnicy nawet 3-5 cm oraz porywisty wiatr, w skrajnych przypadkach do 100 km na godz.Po nocnych burzach, w środę zarysuje się nad Polską bardzo duża różnica temperatury. Podczas gdy na wschodzie, południu i w centrum zrobi się upalnie, do 30-33 st. C, to na Pomorzu zapowiadamy zaledwie 16-20 st. C.Na krańcach zachodnich i północnych, po przejściu frontu będzie czasami padał deszcz, natomiast w głębi kraju z biegiem dnia ponownie dojdzie do rozwoju niebezpiecznych burz. Tak jak najbliższej nocy, znów nie można wykluczyć uformowania się bardziej rozległej struktury, przemieszczającej się na północny wschód, w obrębie której mógłby pojawić się nawalny deszcz, bardzo silny wiatr o prędkości nawet powyżej 100 km na godz. oraz grad.Uspokojenie pogody nadejdzie w czwartek, gdy w większości kraju przestanie grzmieć i padać, wyjrzy słońce i zrobi się chłodniej, ale nie zimno — maksymalnie od 17-19 st. C na Wybrzeżu do 20-23 st. C w głębi kraju. Poprawa aury potrwa jednak tylko chwilę i to nie będzie koniec zawirowań.
W piątek znów przyjdzie upał, a nawałnice przejdą przez całą Polskę
W piątek do Polski, tym razem zachodniej, południowej i środkowej, na nowo wleje się gorąc i upał sięgający 29-32 st. C. Chłodniej będzie na północnym wschodzie i Wybrzeżu, gdzie słupki rtęci raczej nie przekroczą 25 st. C. Jednocześnie do południa niemal w całym kraju powinno być pogodnie i sucho.
źródło:onet.pl