Prof. Anna Raźny w zeszłym roku solidaryzowała się z Władimirem Putinem w “podejmowanych działaniach na Ukrainie”, a teraz twierdzi, że w Polsce działa “partia wojny”, która – według niej – wspiera “wojnę domową” na Ukrainie.rof. Raźny – jak wynika z informacji ze stron Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej – należy do Rady Naukowej uczelni o. Tadeusza Rydzyka. Z Uniwersytetu Jagiellońskiego już odeszła – na emeryturę.

Pisząc tak krytycznie o działaniach polskiego rządu wobec Ukrainy i władz w Kijowie prof. Raźny idzie w ślady prof. Bogusława Pazia. Ten wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego, o którego bardzo krytycznych opiniach nt. Ukraińców Onet pisał już w październiku 2014 r., ostatnimi wpisami w sieci – w ocenie władz uczelni – wyraźnie przesadził. Prof. Paź został już, decyzją rektora, zawieszony na pół roku. Powodem były opinie Pazia, że “banderowskie ścierwa dostają łomot aż miło”. Wykładowca tłumaczył, że pisał to na prywatnym profilu na Facebooku.Prof. Anna Raźny nie może zostać zawieszona na UJ, bo w zeszłym roku odeszła już na emeryturę. Cały jednak czas znajduje się jednak w Radzie Naukowej uczelni o. Rydzyka w Toruniu. Prof. Raźny oprócz pracy naukowej zajmowała się także polityką – w latach 90. związana była ze Zjednoczeniem Chrześcijańsko-Narodowym. Później działała w Lidze Polskich Rodzin.

W minionym roku zrobiło się o niej głośno z powodu listu otwartego, który podpisała razem z kilkoma innymi osobami – m.in. Zygmuntem Wrzodakiem. Sygnatariusze solidaryzowali się z władzami Rosji ws. ich działań wobec Ukrainy. W tym liście stwierdzono m.in., że “tylko wielka Chrześcijańska Rosja może zatrzymać marsz »szatana Zachodu«”.

Teraz była kierowniczka Katedry Rosyjskiej Kultury Nowożytnej na Wydziale Studiów Międzynarodowych UJ na kilku konserwatywnych serwisach docieka, “kto przewodniczy polskiej partii wojny”. Według niej jest to największa partia w Polsce, a tworzyć ją mają m.in. wszystkie partie obecne w Sejmie, ale nie tylko.

Prof. Raźny ostro krytykuje USA i NATO. – Dla ludzi partii wojny mistrzami są teoretycy neokonserwatyzmu, zaś głównym strategiem i zarazem guru Zbigniew Brzeziński, który ostatnio wystąpił z koncepcją przemieszczenia wojsk “amerykańskich lub europejskich” do krajów bałtyckich, aby ustrzec je przed inwazją ze strony Rosji (…), choć ta nie wysuwa pod naszym adresem żadnych roszczeń ani postulatów.

Brzeziński jest byłym doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego za prezydentury Jimmy’ego Cartera. Obecnie wypowiada się bardzo krytycznie wobec polityki Władimira Putina, chwaląc przy tym nakładane na Rosję.

Według rosjoznawczyni Krym wszedł w skład Federacji Rosyjskiej “na podstawie przeprowadzonego wśród jego mieszkańców referendum i decyzji rosyjskiego parlamentu”. Z kolei obecnie – według prof. Raźny – “Moskwa wspiera atakowany na wszelkie sposoby przez wojska ukraińskie zbuntowany Donbas i idzie z pomocą mordowanej przez nie tamtejszej ludności”. Z kolei w Polsce jej zdaniem trwa licytacja na “obraźliwe epitety i wyzwiska pod adresem prezydenta Federacji Rosyjskiej”. Wygrywać ma Jarosław Kaczyński, choć Raźny krytykuje wielu polityków – w tym i szefa MSZ Grzegorza Schetynę a także Zbigniewa Bujaka, który mówił niedawno, że polscy żołnierze powinni walczyć z rosyjską agresją na Ukrainie.W ocenie członkini Rady Naukowej uczelni o. Rydzyka mamy w Polsce wręcz do czynienia ze “wstępem do kolejnej depopulacji Polski po 1989 roku”. – (Układ okrągłostołowy) wyrzucił z Polski 2 miliony Polaków za pracą. Teraz chce tysiące – głównie młodych – wykrwawić w wojnie, która nie była, nie jest i nie powinna stać się naszą wojną. Wobec realnej perspektywy przyspieszenia działań na ukraińskim froncie wojny Ameryki z Rosją oferta uczestnictwa Polski w tej wojnie i jej eskalowanie oznaczają nade wszystko zgodę na prawdopodobną zagładę milionów istnień ludzkich – pisze prof. Raźny. I apeluje, by wyzwolić się z “militarnej globalizacji pod przywództwem USA”.

Prezydent USA Barack Obama wielokrotnie ostro krytykował Rosje i Putina. W ostatnim wywiadzie ocenił, że “nie ma sposobu, by ukraiński konflikt zakończył się dobrze dla Rosji”, a “aneksja Krymu to koszty, a nie korzyść dla Rosji”. Obama stwierdził, że Putin zajmując ukraiński Krym “nie kierował się żadną wielką strategią”, lecz improwizował “wyprowadzony z równowagi protestami na kijowskim Majdanie”. Moskwa wielokrotnie odpowiadała krytyką na sankcje nakładane na Rosję przez USA oraz Unię Europejską.

Niemal równocześnie z publikacją prof. Raźny bardzo ostro o polskiej polityce wobec Ukrainy wyraził się także Zygmunt Wrzodak – wcześniej także, obok Raźny, sygnatariusz listu do Putina. Były polityk LPR w rozsyłanym i publikowanym przez siebie w sieci tekście wziął na celownik Zbigniewa Bujaka.

– Panie Bujak, w interesie narodów w zorganizowanym kraju o nazwie Ukraina jest jak najszybsze pozbawienie zbrodniczej, okupacyjnej władzy pseudoukraińskiej, która realizuje politykę śmierci i złodziejstwa. Żaden Poroszenko, Jaceniuk, Tymoszenko – pisze Wrzodak.

Według niego “antypolski system w Polsce podobnie działa jak na Ukrainie”. – W obydwu krajach realizowana jest polityka amerykańska, kosmopolityczna – komentuje. I ocenia, że “Polska bierze udział już w tej wojnie, potężnej wojnie propagandowej przeciwko Rosji i ich władzom, dlatego, że Rosjanie mają swojego (…) prezydenta”.Na koniec Wrzodak ocenia, że wypowiedzi Bujaka to “jawne szpiegowskie wypociny”, a “przyzwoici Polacy” nie powinni podawać mu ręki.

źródło:onet.pl