Nie tylko w Polsce zmagamy się tego lata z falami upałów. W najbliższym czasie najprawdopodobniej zostaną pobite rekordy temperatury na aż trzech kontynentach naraz. To efekt zmian klimatu.Według doniesień portalu Al Jazeera historycznie wysokie temperatury uderzą w Azję, Europę i Amerykę Północną. Upały niszczą uprawy na tych kontynentach i dodatkowo wywołują pożary. Odpowiednie instytucje wydają ostrzeżenia dotyczące dużego narażenia na udar cieplny osób przebywających na otwartym terenie.
Rekordy ciepła
Według japońskiej agencji meteorologicznej może zostać niebawem pobity krajowy rekord z 2018 roku, kiedy w mieście Kumagaya temperatura sięgnęła 41,1 stopni Celsjusza. Minionej niedzieli w niektórych miastach Japonii odnotowywano miejscowe rekordy ciepła, jak w Hirono, gdzie temperatura sięgnęła 37,3 stopni Celsjusza. Przed potężną falą upałów ostrzega też Narodowa Służba Pogodowa Stanów Zjednoczonych, która pragnie uświadomić obywateli południowych stanów, że czeka ich “wyjątkowo gorący i niebezpieczny weekend”.Kalifornijska Domina Śmierci to jedno z najgorętszych miejsc świata, gdzie w 1913 roku odnotowano światowy rekord temperatury na Ziemi. Słupek rtęci wskazywał wówczas 56,7 stopnia Celsjusza. Według agencji pogodowej wysoce prawdopodobne jest, że nim skończą się upały, temperatura tam przekroczy 54 stopnie, jednak okaże się, czy będziemy musieli zweryfikować globalny rekord wysokości temperatury.Jeśli chodzi o Europę, to najbardziej dotkliwie fala upałów może dotknąć Włochów, gdzie ministerstwo zdrowia ogłosiło czerwony alarm dla 16 najbardziej narażonych na upały miast. W Rzymie temperatury sięgają obecnie niemal 40 stopni. Historyczny rekord temperatury wynosi tam 40,5 stopnia Celsjusza, podczas gdy jutrzejsza prognoza pogody przewiduje upały sięgające miejscami aż 42 stopni. Europejska Agencja Kosmiczna zastrzega jednak, że już niebawem najcieplej w Europie może być na Sycylii i Sardynii, gdzie słupek rtęci może dość nawet do 48 stopni.W Polsce najwyższa odnotowana temperatura wynosi 40,2 stopnia Celsjusza, a odnotowano ją w Prószkowie koło Opola. Dotychczasowe maksimum upałów sięgało w naszym kraju 34 stopnie w centralnej i wschodniej części kraju. Na szczęście Polska nie będzie musiała zmagać się z upałami tak długo jak kraje bardziej na południe od nas.
Winna zmiana klimatu
Naukowcy nie mają wątpliwości, że za intensyfikacją fali upałów stoją zmiany klimatyczne związane z wykorzystaniem paliw kopalnych. Według Światowej Organizacji Meteorologicznej lata 2023-2027 będą najcieplejsze w dotychczasowej historii. Jest to bezpośredni skutek ogrzania atmosfery, oceanów i lądów wskutek działalności człowieka.
Wzrost temperatur będzie prowadził nie tylko do uszczerbku na zdrowiu wśród najwrażliwszych na doznanie udaru, ale też odbije się na rolnictwie. Grunty strefy umiarkowanej, w której żyjemy, już ulegają stopniowemu stepowieniu. Nie wspominając już nawet o szalejących pożarach, występujących w suchym klimacie. Jakiś czas temu przykładem takich wielkoskalowych pożarów była Australia, a niedawno południowe stany USA.
źródło:gadzetomania.pl