Wszelkie akcje profilaktyczne dotyczące cukrzycy kierowane do dzieci i młodzieży dotyczą skutku odroczonego, który pojawi się za kilkadziesiąt lat. Dlatego przekazywanie informacji o tym, że cukrzyca to niezwykle groźna choroba, która doprowadza do powikłań jest trudne – zauważył podczas V Kongresu Wyzwań Zdrowotnych Online Dariusz Dziełak, ​dyr. Departamentu Analiz i Innowacji NFZ.

Podczas sesji pt. Jak radzić sobie z “epidemią” cukrzycy?,​ która odbyła się 2 lipca w ramach V Kongresu Wyzwań Zdrowotnych, jednym ekspertów zasiadających do debaty wspólnie z lekarzami była Urszula Komorek, nauczyciel z Szkoły Podstawowej w Nowej Iwicznej, certyfikowany edukator diabetologiczny. Mówiła o tym jak szkoła opiekuje się dzieckiem z cukrzycą typu I i jakie są możliwości prowadzenia w szkołach edukacji w zakresie profilaktyki cukrzycy typu II.

Jak podkreślała, rodzic dziecka z cukrzycą typu I musi poświęcić wiele czasu, aby dziecko trafiające po raz pierwszy do szkoły czuło się w niej bezpiecznie. – Bywa i tak, że rodzice dopilnowują by dziecko zjadło posiłek, dbają o podanie bolusu insuliny. Oczywiście im więcej na temat cukrzycy wiedzą nauczyciele, tym sytuacja jest bardziej stabilna – mówiła Urszula Komorek.

Edukator w szkole

Wyjaśniła, że dyrektorzy szkół mogą zwracać się do odpowiednich placówek z prośbą o przyjazd edukatora diabetologicznego, który przez 2-3 godziny udziela szkolenia personelowi. Są też podpisywane porozumienia między rodzicem dziecka a szkołą, określające wartości jednostek insulinowych doposiłkowych jakie musi otrzymać dziecko czy jakich użyć narzędzi, aby podnieść lub obniżyć poziom cukru u dziecka.

– W naszej szkole jest też pielęgniarka, która czuwa nad dziećmi z cukrzycą; 2-3 krotnie odwiedza dzieci w trakcie zajęć, sprawdzając ich samopoczucie, poziom cukru – mówiła.

Jak tłumaczyła, szkoła ma też możliwość organizowania eventów. W szkole w Nowej Iwicznej taki event zorganizowano w minionym roku. – Osobom, które się na to zgodziły mierzyliśmy poziom cukru we krwi. Znaleźliśmy kilka osób, u których ten poziom sygnalizował konieczność profilaktyki. Z myślą o profilaktyce cukrzycy typu II mówiliśmy o zdrowym odżywianiu, pokazywaliśmy młodzieży jak duża jest zawartość cukru w popularnych napojach – mówiła edukator.

Dodała: – W ramach lekcji biologii w klasach 7- 8 przeprowadziliśmy szkolenie z cukrzycy typu I i typu II. Takich lekcji odbyło się się 9. Można wiele zrobić w zakresie edukacji, kiedy w szkole wspólne starania w tym kierunku podejmą dyrekcja, pedagog, pielęgniarka, nauczyciele i rodzice.

Jak zauważył dr Michał Sutkowski z Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce​, samo posiadanie wiedzy co do prozdrowotnego stylu życia nie oznacza jeszcze wprowadzenia jej w życie. Przyznał natomiast, że powtarzalna szkolna edukacja może wpłynąć na częstość występowania cukrzycy typu II. – Bardzo dużą nadzieję pokładamy w lekcjach o zdrowiu wprowadzonych rozporządzeniem MEN z 3 czerwca – zaznaczył, przypominając, że postulat wprowadzenia takich lekcji wielokrotnie wyrażali lekarze rodzinni.

Gdy mówimy o skutku bardzo odległym…

Prof. Przemysława Jarosz-Chobot, śląski konsultant wojewódzki w dziedzinie diabetologii i endokrynologii dziecięcej, kierownik Katedry Pediatrii i Kliniki Diabetologii Dziecięcej SUM w Katowicach powiedziała, że pomimo rozwoju medycyny trzeba zdawać sobie sprawę z faktu, iż cukrzyca pozostaje chorobą pełną wyzwań. – Edukacja, profilaktyka cukrzycy powinna mieć charakter strukturalny, ale oparty nie tylko na społecznych inicjatywach, jak to głównie ma miejsce dzisiaj – apelowała.

Dariusz Dziełak, ​dyrektor Departamentu Analiz i Innowacji Narodowego Funduszu Zdrowia
 podał, że według wyliczeń Funduszu odsetek dorosłych chorych na cukrzycę wynosi ok. 9 proc., a w przypadku dzieci i młodzieży do 18 roku życia – ok. 3 promile.

Zauważył, że wszelkie akcje profilaktyczne dotyczące minimalizowania zagrożenia cukrzycą typu II kierowane do dzieci i młodzieży dotyczą skutku niezwykle odroczonego, który pojawi się za kilkadziesiąt lat. – Dlatego przekazywanie informacji o cukrzycy, jako niezwykle groźnej chorobie, która doprowadza do powikłań jest niezwykle trudne – uzasadniał. Dodał jednocześnie, że profilaktyka jest tu niezwykle potrzebna, skoro już prawie 1/4 Polaków w wieku emerytalnym ma cukrzycę.

Zaznaczył, że cukrzyca typu II dotyka coraz częściej ludzi młodych i można to dostrzec analizując zużycie leków. Jak podał, zużycie insuliny wśród młodzieży do 18 roku życia wzrosło od 2013 do 2018 r. o ok. 20 proc., natomiast w przypadku metforminy wzrost zużycia wyniósł 150 proc. – Mamy zatem w tej grupie wiekowej trzykrotny wzrost liczby osób przyjmujących lek charakterystyczny dla terapii w cukrzycy typu II – podsumował.

Jak NFZ może pomóc w profilaktyce cukrzycy?

Pytany o narzędzia jakie posiada NFZ, by wpływać poprzez profilaktykę na epidemiologię cukrzycy powiedział, że mogą temu służyć odpowiednie programy.

Wyjaśniał: – Są w tym zakresie dwa rodzaje narzędzi: programy zdrowotne i programy polityki zdrowotnej. Programy zdrowotne prowadzi Fundusz, z tym, że one dotyczą w zasadzie wyłącznie świadczeń gwarantowanych, nie dotyczą prowadzenia edukacji w szkołach. Co do zasady, są udzielane na podstawie umów zwieranych z podmiotami leczniczymi.

– Natomiast narzędzie pod nazwą program polityki zdrowotnej może być użyte przez ministra zdrowia. W tym przypadku – jak się wydaje – także z udziałem ministra edukacji, także przez samorządy terytorialne. Ministerstwo Zdrowia może zlecić realizację programu polityki zdrowotnej Funduszowi – podkreślał. – Sądzę zatem, że narzędzia szerszego prowadzenia profilaktyki w zakresie cukrzycy istnieją i być może potrzebujemy stosowania ich w tym zakresie w sposób bardziej zorganizowany – powiedział dyrektor.

Prowadzący sesję prof. Edward Franek, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Endokrynologii i Diabetologii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie​​ ocenił, że takie wsparcie o jakim mówił dyr. Dziełak jest potrzebne, bo choć programy szkolne uwzględniają zdrowy styl życia, to takich zajęć jest za mało.

– Cukrzyca i otyłość są chorobami. Nie jest tak, że w tym zakresie wszystko zależy od nas i tylko my jesteśmy winni temu, że mamy cukrzycę, otyłość, bo się objadamy. To nie jest cała prawda – tłumaczył. Dodał jednak od razu: – Ale prawdą jest również i to, że w tych chorobach wiele zależy od nas samych i dlatego warto edukować w tym zakresie dzieci i dorosłych. Bardzo ważne, by taka edukacja była powtarzalna.

Pielęgniarska porada diabetologiczna – czy coś zmieni?

Jak podkreślili eksperci, duże nadzieje w zakresie poprawy edukacji diabetologicznej można wiązać z wprowadzeniem porady pielęgniarskiej. – Fakt, że taka porada została wprowadzona do katalogu świadczeń w NFZ, w tym w cukrzycy, oceniam bardzo dobrze – powiedział prof. Edward Franek.

Agnieszka Karczewska, konsultant wojewódzki w dziedzinie pielęgniarstwa diabetologicznego w województwie lubelskim powiedziała, że wprowadzenie porady pielęgniarskiej do koszyka świadczeń da – w jej ocenie – możliwość zwiększenia liczby etatów pielęgniarskich w celu prowadzenia edukacji w ośrodkach zajmujących się leczeniem pacjentów z cukrzycą.

Zdaniem konsultant, w tym zakresie poradę pielęgniarską należałoby rozszerzyć o teleporadę. Jak przekazała w oparciu o pierwsze doświadczenia, pacjenci – ze względu na ograniczenia wynikające z epidemii COVID-19 – już tą drogą konsultowali się z pielęgniarkami, przesyłając dzienniczki, wyniki badań i prosząc o merytoryczne wskazówki.

Wskazała natomiast, iż na obecnym etapie wdrażania porady pielęgniarskiej pewne trudności sprawia prowadzenie dokumentacji. Wynika to z konieczności sprawozdawania porady, która może zawierać badania fizykalne, porady zabiegowe w przypadku stopy cukrzycowej, poradę edukacyjną, również wypisywanie recept czy sprzętu wymaganego dla pacjenta.

Jak zaznaczył dr Michał Sutkowski, na razie porada pielęgniarska jest sporadycznie wykorzystywana w POZ. Przekonywał też, że rozstrzygające dla tempa wdrażania tej porady u pacjentów diabetologicznych będzie pokonanie problemów nie tyle kompetencyjnych, co komunikacyjnych na linii lekarz – pielęgniarka. – Przyszłością w opiece nad pacjentami są nie tylko konsultacje lekarz – lekarz, ale też konsultacje pielęgniarka – lekarz opieki podstawowej, które będą się pojawiać wraz z zespołami lekarza rodzinnego – przewidywał.

źródło: rynekzdrowia.pl