Podczas konferencji w Ministerstwie Zdrowia w sobotę (7 marca) minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował o kolejnym, jednym potwierdzonym przypadku zarażenia koronawirusem SARS-CoV-2.

– Otrzymaliśmy informację o jeszcze jednym pozytywnym wyniku testu na obecność koronawirusa. U kolejnego pasażera autobusu, którym podróżował pierwszy pacjent (tzw. pacjent 0 – red.) ze stwierdzonym koronawirusem – przekazał minister Łukasz Szumowski.

To 6 osoba w kraju, u której stwierdzono zarażenie koronawirusem SARS-CoV-2.

Pacjent jest hospitalizowany w szpitalu w Ostródzie (woj. warmińsko-mazurskie), wcześniej przebywał w kwarantannie domowej. – Pacjent czuje się dobrze, nie ma złych informacji – przekazał minister.

Dodał: – Wszyscy pacjenci w kraju z potwierdzonym koronawirusem czują się względnie dobrze, nie ma żadnego zagrożenia dla ich życia.

Z informacji przekazanych przez ministra wynika, że 128 osób jest hospitalizowanych, około 1300 zostało poddanych kwarantannie, ponad 76 tysięcy objętych jest nadzorem sanitarnym.

Kwarantanna – minister apeluje o odpowiedzialność

Podkreślił, że z rozmów jakie przeprowadzał z ministrami zdrowia krajów, które mają znacznie więcej potwierdzonych przypadków zachorowań wynika, iż niezwykle ważne jest właściwe zachowanie się osób poddanych 14- dniowej kwarantannie.

– Tu gorący apel. Jeśli ktoś jest objęty kwarantanną, proszę być odpowiedzialnym i nie narażać innych na ryzyko – mówił minister Szumowski. Zaznaczył: – Złamanie kwarantanny podlega pod kodeks karny, ale tu przede wszystkim apeluję po prostu o rozsądek. Jeśli jesteśmy w kwarantannie, to mamy obowiązek być w miejscu kwarantanny.

Minister był pytany przez dziennikarzy czy w związku z sytuacją epidemiologiczną nie należy zmienić kryteriów i rozpocząć szersze stosowanie testów wykrywających koronawirusa.

– W krajach gdzie mamy tzw. klastry, gdzie mamy ponad 100 pacjentów zarażonych koronawirusem faktycznie przechodzi się już na ten tryb badania osób, które są potencjalnie zakażeni – przyznał.

Dodał natomiast: – W kraju w tej chwili mamy 6 przypadków i nie trzymamy się ściśle reguł geograficznych, tylko oceniamy prawdopodobieństwo zarażenia. Czyli, jeżeli ktoś był w autobusie i spędził w nim wiele godzin, i był w bliskim sąsiedztwie osoby zarażonej a inspekcja sanitarna uzna, że istnieje u tej osoby wyższe ryzyko, to pobieramy również próbki.

– I tak będziemy robili. Ten stopień ryzyka będzie się zmieniał w zależności od ilości przypadków w Polsce. Im więcej tych przypadków, tym częściej będziemy pobierali próbki.

Minister uznał, że aktualnie nie ma potrzeby uruchamiania kolejnego laboratorium badającego próbki.

– Wszystkie testy, które zleca czy sanepid, czy lekarze ze szpitali zakaźnych są wykonywane na bieżąco. Oczywiście ta sytuacja jest dynamiczna. Gdy będzie potrzeba postawienia kolejnych laboratoriów, to będziemy to robili. W pierwszej kolejności będą to uniwersyteckie laboratoria i laboratoria w szpitalach wojewódzkich, które mają taką możliwość – powiedział.

Szpital w Ostródzie – teraz tylko zakaźny

W Olsztynie w związku z bieżącą sytuacją epidemiologiczną w woj. warmińsko-mazurskim zebrał się sztab zarządzania kryzysowego.

– Wszystkie procedury zostały tutaj w pełni zrealizowane. W tej chwili są sprawdzane osoby z kontaktu tego pacjenta, który miał wynik pozytywny – zapewnił na briefingu prasowym po posiedzeniu sztabu wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki, odnosząc się do szóstego przypadku zarażenia koronawirusem w Polsce.

– Był w kwarantannie domowej, pojawiły się u niego objawy, dlatego pobrane zostały od niego próbki i został zbadany na okoliczność koronawirusa. Dzisiaj pojawił się wynik pozytywny – sprecyzował Chojecki.

W szpitalu w Ostródzie przebywają zatem już dwie osoby, u których potwierdzono obecność koronawirusem SARS-CoV-2. Pierwszy pacjent trafił tam w piątek. Z wcześniejszych informacji wynikało, że jest to kobieta, która także podróżowała w jednym autobusie z “pacjentem 0” hospitalizowanym już wcześniej w Zielonej Górze.

Podczas konferencji prasowej w Ministerstwie Zdrowia Łukasz Szumowski poinformował, że szpital w Ostródzie “został pozbawiony innych funkcji i jest szpitalem w pełni monoprofilowym, zakaźnym”.

Poinformował również, że właśnie w takiej sytuacji, w jakiej znalazł się szpital w Ostródzie, zastosuje przepisy specjalnej ustawy ws. koronawirusa. – W dzisiejszej sytuacji prawnej NFZ nie może płacić szpitalowi. Natychmiast użyję tego narzędzia, żeby zrekompensować wydatki tym szpitalom, które są w gotowości i czekają na pacjenta – przekazał.

Szef resortu zdrowia stwierdził też, że “pojawiają się informacje – i to z różnych stron – o tym, że Polacy kupują, a to produkty żywnościowe, a to produkty czystościowe”.

– Na dzisiaj nie ma żadnych danych, żeby polska gospodarka miała mieć braki w zakresie produktów żywieniowych, czy produktów czystościowych. Podobnie jak z lekami. Nie ma danych na to, że łańcuch dostaw został na dziś zaburzony do Polski – powiedział Szumowski.

Minister: zachowujmy się racjonalnie

Jak przekazał, są dane mówiące o tym, że w aptekach sprzedaż wzrosła.

– Zrozumiała jest chęć zaopatrzenia się w środki, które mogą być przeciwgorączkowe – mówił. Przypomniał jednocześnie, że wprowadzony został zakaz wywozu tych wszystkich środków z Polski, po to żeby eksport zewnętrzny nie zabierał tego, co chcą polscy pacjenci mieć u siebie w apteczce.

– Przypominam, nie ma w tej chwili zaburzonych łańcuchów dostaw. Fabryki, które są zlokalizowane, już samych specyfików, a nie substancji czynnych, które są zlokalizowane na świecie i w Europie, mają zapasy tych substancji czynnych – zgodnie z informacją, którą miałem w Brukseli ze strony EMA (Europejska Agencja Leków – PAP) – powiedział szef resortu zdrowia. I jak dodał, “w tej chwili nie przewidujemy, aby były zaburzone dostawy. – Ale oczywiście popyt jest większy – wskazał.

Minister zaapelował, “aby nie wykupywać na zapas, na miesiące do przodu, bo to może spowodować, że w danej aptece akurat czegoś może zabraknąć”.

– Nie chcielibyśmy takiej sytuacji. Ale tak samo to dotyczy środków spożywczych, higieny osobistej – powiedział. Jak podkreślał, jeśli kupujemy zapasy na wiele miesięcy, nie jest to racjonalne, patrząc na razie na skalę zjawiska.

– Zachowujmy się racjonalnie, zachowujmy się normalnie tak naprawdę. Ja nie kupiłem na zapas żadnych środków do domu. Wydaje mi się, że to nie jest w tej chwili niezbędne – powiedział Szumowski.

Ministerstwo Zdrowia od środy potwierdziło już łącznie sześć przypadków koronawirusa w Polsce. Wywołuje on chorobę układu oddechowego COVID-19, która charakteryzuje się wysoką gorączką, dusznościami, kaszlem, bólami mięśni i zmęczeniem.

Pierwsza w Polsce osoba (tzw. pacjent zero), u której zdiagnozowano z wtorku na środę chorobę, przebywa w szpitalu w Zielonej Górze. Jest to mężczyzna, który przyjechał autobusem rejsowym z Niemiec. Dwa przypadki chorych z potwierdzonym koronawirusem, to pacjenci hospitalizowani w Ostródzie. Chora jest także dwójka mieszkańców Szczecina, która wróciła autem z Włoch. Jeszcze jeden przypadek dotyczy 26-letniego mieszkańca Wrocławia, u którego do zakażenia najprawdopodobniej doszło w Wlk. Brytanii, skąd powrócił.

źródło: rynekzdrowia.pl