Leczenie cukrzycy przez podawanie insuliny to poszukiwanie równowagi. Jak ją odnaleźć? Zbyt mała dawka prowadzi do hiperglikemii i jej powikłań, za duża – do wielu innych groźnych konsekwencji.
Już w pierwszych latach po odkryciu insuliny i rozpoczęciu jej stosowania w terapii cukrzycy ostrzegano pacjentów przed przedawkowaniem, a lekarzom przypominano, by zapoznali chorych z objawami hipoglikemii. Źle dobrana dawka insuliny to jednak nie tylko ryzyko hiper- lub hipoglikemii, ale też indukowanie insulinooporności, nadwaga, otyłość, groźba wystąpienia kwasicy ketonowej.
Inne powikłania, do jakich prowadzi „przeinsulinowanie”, to negatywny wpływ na pracę nadnerczy, skutkujący ich tzw. wyczerpaniem – oraz wzrost stężenia cholesterolu HDL do poziomu, w którym zjawisko to przestaje być korzystne dla organizmu (efekt litery „U”). W długiej perspektywie stosowania wysokich dawek insuliny trzeba też brać pod uwagę jej efekt mitogenny.
Jak dobrać dawkę insuliny u osoby dorosłej
Tymczasem stosowanie insuliny w cukrzycy typu 1 jako leczenie przyczynowe to konieczność, a w innych typach cukrzycy również może okazać się niezbędne. Czy istnieje więc klucz do osiągnięcia równowagi? Mogłoby się wydawać, że nie – dawka insuliny zależy od bardzo wielu czynników, które i lekarz, i pacjent – bo współpraca chorego w terapii cukrzycy jest przecież warunkiem jej sukcesu – muszą na co dzień brać pod uwagę. A jednak pewne ramy dla takiej „zdrowej dawki” insuliny można określić.
„Insulina jest jedynym lekiem, który nie ma wskazanego limitu dawki – powiedziała prof. dr hab. med. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz podczas IX edycji konferencji „Diabetologia 2019”, zorganizowanej przez Health Project Management i Fundację im. dr. Macieja Hilgiera. – Aczkolwiek, jeżeli odniesiemy się do fizjologii, to u dorosłych możemy wyznaczyć dawkę insuliny, co do której mamy podstawy, żeby określić ją jako zdrowo dobraną dawkę”.
U osoby dorosłej dawka insuliny powinna mieścić się w przedziale od 0,5 do 1 jednostki na kilogram masy ciała. Istnieją jednak sytuacje, gdy może i powinna być mniejsza lub większa niż zakłada podany przedział. Kiedy?
Według prof. Zozulińskiej-Ziółkiewicz dawkę mniejszą niż 0,5 jednostki insuliny na kilogram masy ciała można stosować u chorego w okresie remisji, ale także przy bardzo dużej aktywności fizycznej, co dotyczy także osób z bezwzględnym niedoborem insuliny.
Kiedy natomiast dawka powinna być wyższa niż 1 jednostka insuliny ma kilogram masy ciała? Wymaga tego okres wzrastania, sterydoterapii oraz nadmiar hormonów kontrregulujących w stosunku do insuliny, jak hormon wzrostu czy glukagon.
Zbyt wysoka dawka insuliny prowadzi do otyłości
Na szczególną uwagę spośród przewlekłych powikłań cukrzycy zasługują nadwaga i otyłość. Wynikają one m.in. właśnie z niewłaściwego dopasowania dawki insuliny. Dlatego tak ważne jest, by nie dopuścić do „przeinsulinowania”. Insulina, przyjmowana w nadmiarze, prowadzi do rozregulowania ośrodków łaknienia. Jej podanie powoduje spadek stężenia glukozy we krwi, co pobudza ośrodek głodu. Przyjęcie pokarmu daje wprawdzie uczucie sytości, ale prowadzi jednocześnie do wzrostu stężenia glukozy. I błędne koło się zamyka.
Insulina – lek ratujący życie – przejawia swoje drugie, gorsze oblicze. Jest ona hormonem anabolicznym, a więc budulcowym. Ten efekt przejawia się w adipocytach w postaci tworzenia się białej tkanki tłuszczowej, niekorzystnej dla organizmu pod względem metabolicznym. Zbyt wysoka dawka insuliny to także ryzyko hipoglikemii – pacjenci obawę przed tym zjawiskiem „zajadają” węglowodanami prostymi, co znów sprzyja otyłości.
Aktywność fizyczna wspomaga działanie insuliny
Radą na to, według prof. Zozulińskiej-Ziółkiewicz, jest nie tylko dobranie odpowiedniej dawki insuliny, ale też aktywność fizyczna. Nie tylko z oczywistego powodu, jakim jest jej wpływ na BMI, ale dlatego, że – choć nie jest w stanie zastąpić insuliny, jednak wspomaga jej działanie. Między innymi dlatego, że poprawia ona funkcję komórek beta w trzustce, jeśli produkują za mało insuliny. To korzystne działanie występuje również w cukrzycy typu 1. Dzięki niemu łatwiejsze jest dopasowanie jak najmniejszej możliwej dawki insuliny.
Prof. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz przywołała wyniki badania EURODIAB, w którym w prospektywnej obserwacji wykazano, że umiarkowany i intensywny wysiłek fizyczny co najmniej raz w tygodniu w znacznym stopniu zmniejsza ryzyko zgonu niezależnie od wszelkich innych czynników, jak BMI, palenie tytoniu czy sposób odżywiania się.
Jaki rodzaj aktywności fizycznej jest najkorzystniejszy? Według prof. Zozulińskiej-Ziółkiewicz najlepsze jest zsynchronizowanie ze sobą wysiłku wytrzymałościowego, uprawianego codziennie w ciągu co najmniej 30 minut z podejmowanym 2-3 razy na tydzień wysiłkiem siłowym. Jednak, jak zauważyła prof. Zozulińska-Ziółkiewicz: „Nasze geny i struktury enzymatyczne kształtowały się w sytuacji codziennego ruchu. Dlatego dla aktywacji AMP kinazy, cudownego enzymu, decydującego o równowadze energetycznej, najlepszy jest zwykły spacer. A dysglikemia to nic innego, jak kryzys energetyczny organizmu”.
źródło: pulsmedycyny.pl