Nie szukamy drogich metod. Brakuje nam rzeczy elementarnych: gabinetów zabiegowych wyposażonych w podstawowe sprzęty przeznaczone dla pacjenta chorego na cukrzycę – o założeniach i celach Programu Wsparcia Ambulatoryjnego Leczenia Zespołu Stopy Cukrzycowej na lata 2016–2018 mówi prof. Maciej Małecki, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego.

Agnieszka Krupa: Jak wygląda obecny system opieki ambulatoryjnej nad osobami z zespołem stopy cukrzycowej w Polsce?

Prof. Maciej Małecki: Oficjalnie taki system tak naprawdę nie istnieje. Jest kilka gabinetów leczenia stopy cukrzycowej, które nieformalnie (w rozumieniu braku wyodrębnionej struktury w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia) działają i udzielają świadczeń w zakresie kontraktu diabetologicznego. Polski system zdrowia nie uwzględnia odrębnej struktury leczenia tych powikłań. Jest bardzo ograniczona liczba świadczeń, które są punktowane w ramach kontraktu diabetologicznego.

Jakie problemy widzi Pan w organizacji opieki nad pacjentem diabetologicznym?

Główny problem to brak systemu. Trzeba go tak naprawdę stworzyć od nowa. Żeby to zrobić, należy zbudować na terenie całego kraju sieć gabinetów leczenia stopy cukrzycowej, wyodrębnionych strukturalnie, które mają stosowny koszyk świadczeń zdrowotnych.

Ile w Polsce jest gabinetów leczenia stopy cukrzycowej?

Tych realnie funkcjonujących, które nie są wyodrębnione przez NFZ i działają w sposób niewidoczny dla systemu, mamy tak naprawdę kilka. Wspomnę tu o krakowskim gabinecie, bo znam liczbę leczonych pacjentów i mam nad tym kontrolę. Wiem, że jest jeszcze kilka innych ośrodków, które działają w kilku miastach wojewódzkich. Są też chlubne wyjątki, które dotyczą nieco mniejszych miast, np. ośrodek w Dąbrowie Górniczej. W skali całego kraju mówimy jednak o garstce gabinetów.

Jakie są główne cele Programu Wsparcia Ambulatoryjnego Leczenia Zespołu Stopy Cukrzycowej, który sfinansuje Ministerstwo Zdrowia?

Celem tego programu jest stworzenie sieci wojewódzkich gabinetów referencyjnych, które będą pełniły nadrzędną funkcję, i kilku podstawowych w każdym województwie, wyposażonych nowocześnie, lecz bez ekstrawagancji. W gruncie rzeczy to wyposażenie składające się z podstawowego sprzętu, którego koszt szacuje się na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jest on wystarczający dla zdecydowanej większości pacjentów z zespołem stopy cukrzycowej pozostających w opiece ambulatoryjnej.

Następnym celem jest edukacja kadry lekarskiej i pielęgniarskiej, generalnie zespołów medycznych opiekujących się tymi pacjentami w gabinetach, przeprowadzenie społecznej kampanii informacyjno-edukacyjnej dotyczącej profilaktyki i ZSC, także wśród pacjentów z cukrzycą. Niezależnie od działań objętych programem, pracujemy nad stworzeniem pewnego rodzaju produktu koszykowego – programu opieki nad pacjentem z ZSC finansowanego przez NFZ. Ale jest to proces niezależny od działań Departamentu Polityki Zdrowotnej MZ.

Na czym polega nowatorstwo tego programu?

Na stworzeniu tego, czego w Polsce brakuje – pewnej infrastruktury materialnej, zespołów medycznych zajmujących się pacjentami z ZSC, zwiększeniu świadomości społecznej, głównie wśród chorych na cukrzycę, a już poza programem – stworzeniu bazy finansowej do powstania opracowywanego produktu.

Jakie nowoczesne techniki stosowane na świecie w leczeniu ZSC zostaną wykorzystane?

Nie mówiłbym o nowatorskich technikach, raczej o zastosowaniu sprawdzonych, podstawowych i udowodnionych naukowo technik. Tego nam brakuje. Nie szukamy cudów i drogich metod. Brakuje nam rzeczy elementarnych: gabinetów zabiegowych wyposażonych w podstawowe sprzęty przeznaczone dla pacjenta chorego na cukrzycę.

Obecnie pacjenci ci są przyjmowani i leczeni w znacznym stopniu w gabinetach chirurgicznych, gdzie przychodzą z ranami zakażonymi, mocno zainfekowanymi, które są niechętnie widziane przez chirurgów. Nikt nie lubi takich sytuacji z punktu widzenia epidemiologicznego, więc chodzi też o to, żeby tych chorych skupić w gabinetach dostosowanych do takiego leczenia, gdzie będziemy mieli wysoce wykwalifikowaną kadrę medyczną.

Jakie korzyści ekonomiczne przyniesie realizacja tego programu?

Realizacja założeń programu zmniejszy liczbę amputacji na terenie kraju, tym samym zmniejszy liczbę inwalidów narządu ruchu. Zmniejszy też śmiertelność, ponieważ chorzy po dużych amputacjach, z cukrzycą, umierają szybciej niż chorzy z rozsianą chorobą nowotworową.

Czy w Polsce jest wystarczająca liczba diabetologów i pielęgniarek diabetologicznych, by odpowiedzieć na potrzeby chorych z ZSC?

Diabetologów jest wystarczająco dużo. Wyzwaniem jest to, żeby spośród tej ponad tysiącosobowej grupy wybrać osoby, które chciałyby się zająć leczeniem stopy cukrzycowej. Jest to niewątpliwie trudny cel, ale jesteśmy od tego, żeby te wyzwania podejmować.

Jakie warunki muszą spełniać ośrodki, które będą chciały się ubiegać o stworzenie gabinetu leczenia ZSC lub doposażenia tego rodzaju gabinetów w ramach Programu?

W większości przypadków gabinety te tworzymy od początku, bo to jest główne założenie programu. Wszystkich zainteresowanych odsyłam na stronę Ministerstwa Zdrowia, gdzie znajdują się wszystkie szczegóły. Mogę tylko powiedzieć, że wymogi nie są wygórowane i na pewno co najmniej jeden ośrodek w każdym województwie spełni warunki gabinetu referencyjnego, a szereg potencjalnych kandydujących ośrodków spełni warunki gabinetu podstawowego.

źródło: mp.pl