Wielka Brytania zmaga się ze wzrostami nowych zakażeń koronawirusem. Przedsiębiorcy nie czekają na nowe obostrzenia. Sami decydują się na ograniczenia w działaniu w obawie o zdrowie swoich pracowników i kolejne rezygnacje ze świątecznych rezerwacji. Liczba nowych zakażeń na Wyspach jest wyższa niż w trakcie drugiej fali przed rokiem.Brytyjscy przedsiębiorcy nie czekają na nowe obostrzenia w związku z wariantem omikron. CNN donosi, że lokale gastronomiczne w Londynie decydują się na ograniczenie działalności w okresie Bożego Narodzenia ze względu na anulowane na ten czas rezerwacje oraz w obawie o zdrowie swoich pracowników. Zdaniem przedsiębiorców nowy wariant koronawirusa przyczynia się do “poczucia niepewności wiszącego w powietrzu”.
Omikron odpowiedzialny za wzrosty nowych zakażeń
Wielka Brytania zmaga się z dużym wzrostem zakażeń koronawirusem. Przyrost liczby wykrytych zakażeń jest obecnie ostrzejszy niż na przełomie grudnia 2020 i stycznia 2021 r., gdy trwał szczyt drugiej fali pandemii. Pod koniec zeszłego tygodnia dobowe bilanse zakażeń po raz pierwszy od stycznia zbliżyły się do poziomu 60 tys., w środowym było to już 78,6 tys., a teraz prawie 88,4 tys. W ciągu ostatnich siedmiu dni stwierdzono 442 tys. infekcji — o 105,6 tys. więcej niż w poprzednich siedmiu dniach. Głównym powodem zwiększonej transmisji jest wariant omikron.
Naczelny lekarz Anglii ostrzega
Naczelny lekarz Anglii Chris Whitty powiedział, że w związku z szybkim rozprzestrzenianiem się Omikronu ludzie powinni w okresie świątecznym ograniczyć liczbę spotkań towarzyskich i wybierać tylko te, które są dla nich “naprawdę ważne”. Od wypowiedzi naczelnego lekarza odciął się premier Boris Johnson, który zapewnił, że nie wprowadza ukradkiem lockdownu w Anglii, i wyjaśnił, że nie mówi, żeby odwoływać świąteczne spotkania, lecz żeby zachować ostrożność.
źródło: wp.pl